W świętując nasz ekskluzywny kolekcji z Gerrym Lopezem połączyliśmy siły z kluczowymi liderami społeczności surfingu i jogi.
Wśród nich jest Daniel, dumny rodak z Kadyksu w Hiszpanii, którego ścieżka przecięła się z naszą dzięki wieloletniemu ambasadorowi Manduka, @whit_hornsberger. Od chwili, gdy nawiązaliśmy kontakt z Danielem, stało się oczywiste, że uosabia on rzadkie połączenie autentyczności i inspiracji, w połączeniu z niezwykłą narracją czekającą na ujawnienie.
Daniel Daniela pokazuje odporność i dążenie do samopoznania, zapraszając innych do dołączenia do niego w transformującej podróży. Obejmując zarówno wzloty i wzloty i upadki, Daniel odnajduje piękno i cel na każdym kroku. Dziś mamy przyjemność przedstawić wam Daniela, który jest żywy przykład tego, jak surfing, joga i ludzki duch są ze sobą połączone.
Bądź na bieżąco z kolejnymi historiami i doświadczeniami społeczności jogi i surfingu w Kadyksie i okolicach!
Poznaj Daniela
Nazywam się Daniel Lavilla, urodziłem się i wychowałem na ostatnim skrawku piasku przed skokiem do wody z Europy, to jest San Fernando, Kadyks. Tutaj rytm naszego życia jest głęboko związany z morzem. Wierzę, że jesteśmy czymś więcej niż tylko naszą pracą czy tytułami, że możemy być postrzegani jako ludzie wykraczający daleko poza te koncepcje siebie, więc czuję, że jeśli mam mówić o tym, jak się tu znalazłem, muszę najpierw wspomnieć o mojej mamie, która wychowała czwórkę dzieci, a właściwie czterech mężczyzn, z których najstarszy urodził się z porażeniem mózgowym, podczas gdy ona pracowała przez cały dzień, na pełny etat. Jesteśmy skromną rodziną. Jest największą inspiracją, jaką kiedykolwiek mogłem znaleźć, jak być silnym, odważnym, ale jednocześnie życzliwym i współczującym, a także powodem, dla którego chcę się uczyć, rozwijać i stawać się lepszym człowiekiem. Skończenie 30 lat w 2024 roku to surrealistyczne uczucie! Chociaż jestem młody, wiem, że ta ścieżka, którą już przeszedłem, nauczyła mnie tak wiele. Każde wyzwanie, każda walka doprowadziły mnie do tego momentu, w którym dzielę się z wami moją historią.
Sześć lat temu osiągnąłem naprawdę niski punkt, przechodząc przez naprawdę mroczny okres. Zmagałem się ze zdrowiem psychicznym - lękiem, depresją i wieloma problemami fizycznymi, które nie pozwalały mi nawet spać ani wychodzić z domu. Wtedy czułem się, jakbym tonął, bez możliwości wydostania się na powierzchnię. Teraz mogę spojrzeć wstecz i jestem wdzięczny za tamte czasy, za wszystko, czego się nauczyłem i do czego mnie to doprowadziło. Te sytuacje zmusiły mnie do konfrontacji z samym sobą i moimi cieniami, do kopania głębiej, znajdując siłę, o której istnieniu nigdy nie wiedziałem. Popchnęły mnie do poszukiwania odpowiedzi, sposobów na uzdrowienie i odbudowę od podstaw. Wtedy właśnie wróciłam do jogi. Tym razem naprawdę zanurzając się głęboko. Nie było to magiczne lekarstwo, ale było kołem ratunkowym. Była to przestrzeń, w której mogłam zwolnić, ponownie połączyć się ze sobą, swoim oddechem i ciałem. To praktyka, która nauczyła mnie wszystkiego o współczuciu dla siebie, życzliwości, stawianiu czoła moim lękom i obawom, pomagając mi wykorzystać całą tę moc i niesamowitą odporność, którą wszyscy już mamy.
Dla nas wszystkich zawsze istnieje droga naprzód. To jest podróż, którą odbywam i powiem ci, że jest daleka od ideału. Ale jest tak piękna i jestem zdeterminowana, aby ją odkrywać, stawiać czoła wyzwaniom i uczyć się dzień po dniu. Jeśli moja historia rezonuje z tobą lub jeśli jesteś ciekawy, czego nauczyłem się po drodze, dołącz do mnie w tej podróży.
Jak odkryłeś swoją pasję do surfingu?
Zacząłem surfować, gdy miałem 12 lat, właściwie przez wiele lat jeździłem na bodyboardzie, świetnie się przy tym bawiłem. Byliśmy dość dużą grupą szalonych dzieciaków, próbujących znaleźć najbardziej radykalne fale i beczki. To były szalone i niezapomniane czasy.
W połowie lat dwudziestych mieszkałem w Kornwalii w Wielkiej Brytanii. Większość tamtejszych fal była inna, a ja czułem potrzebę zmiany i dołączenia do wszystkich moich przyjaciół, którzy bawili się na "normalnych" deskach surfingowych. Zamieniłem więc bodyboard na deskę surfingową. Przystosowanie się zajęło trochę czasu, mam na myśli, stojąc na desce, uderza inaczej! (Bez obrazy dla mojej ekipy bodyboardingowej, ale od tamtej pory nie oglądałem się za siebie).
Ostatnio jednak ciągnie mnie do bardziej zrelaksowanego, wyluzowanego podejścia. Zacząłem jeździć na longboardzie lub na deskach średniej długości. To inny klimat, po prostu czuję się bardziej w zgodzie z tym, gdzie jestem teraz w życiu. Nie chodzi o adrenalinę, pędzenie przez cały czas i przekraczanie granic - dla mnie teraz bardziej chodzi o płynięcie z wodą, spędzanie czasu z przyjaciółmi, cieszenie się jazdą i znajdowanie poczucia spokoju i więzi na fali, jak taniec. Myślę, że ostatecznie to wszystko, co się liczy, obejmuje chwilę, w pełni będąc obecnym w wodzie, złapać kilka fal, dobrze się bawić!
Czy możesz opisać, czym jest dla Ciebie surfing? Co to dla Ciebie znaczy?
Czym jest dla mnie surfing? Hm, zawsze mam trudności ze znalezieniem odpowiednich słów, ponieważ surfing oznacza dla nas tak wiele rzeczy, wszystko, jeśli kochasz surfing, wiesz o czym mówię. Surfowanie na fali i bycie na oceanie to uczucie tak różne od wszystkiego innego, tak potężne, tak piękne, że nigdy nie można mieć go dość. Co czasami doprowadza nas do szaleństwa podczas płaskich dni, długich okresów oczekiwania bez fal, to trudne dla naszych umysłów. Również wtedy, gdy przyjeżdżasz na swój ulubiony spot po pracy i nagle wiatr się zmienia i nie ma już dobrych fal. Może to zabrzmieć głupio, ale chłopaki doskonale wiedzą, o czym mówię! Czasami jest to "trudne" życie, ale daje mnóstwo frajdy! Trzeba kochać jego wzloty i upadki.
Rozpoczęcie surfowania było jedną z najlepszych decyzji w moim życiu, nie zamieniłabym surfowania na nic innego. Nie wiem, czy to ma sens, ale możesz to poczuć dosłownie wszędzie, możesz to poczuć na swojej skórze, gdy twoje ciało dotyka słonej wody, czujesz to również, gdy nie dotykałeś jej przez jakiś czas, twoja skóra jest inna, nie tak dobra, czujesz to we włosach, w nosie, jak jest bardziej czysty, bardziej otwarty, oddychasz lepiej, bardziej zrelaksowany. Twoja skóra jest oczywiście bardziej opalona, więc patrzysz na siebie w lustrze z wdziękiem, musimy o tym porozmawiać, ludzie, kochamy surfingową opaleniznę. Wszystko wydaje się wyjątkowe, patrzysz na życie innymi oczami, jesteś pełen szczęścia i dobrych wibracji. Przyjemna sesja surfingu lub kilka wspaniałych fal może być najlepszym hajem, jaki kiedykolwiek można uzyskać.
Czy możesz wyjaśnić w jaki sposób surfing przyczynił się do Twojego rozwoju fizycznego, umysłowego i/lub emocjonalnego oraz umiejętności?
Surfowanie i głębokie połączenie z oceanem pozwoliło mi poczuć się naprawdę zaangażowanym w te naturalne procesy i rytmy natury, ponieważ zawsze skupiamy się na zmieniających się pływach, falach i wiatrach. Pomogło mi to również naprawdę docenić i obserwować, jak wszystko ewoluuje i zmienia się przez cały czas, jak nic nie jest gwarantowane i jak musisz naprawdę docenić moment, w którym żyjesz, fale, na których jeździsz, ponieważ w następnej chwili lub sekundę później rzeczy mogą wyglądać zupełnie inaczej. To naprawdę uczy cierpliwości, a przynajmniej my staramy się być cierpliwi. To chyba niekończąca się praca i jest to trudne, gdy twój mózg szuka dopaminy lub przypływu adrenaliny, to także uzależnienie, jeśli spojrzeć na to z naukowego punktu widzenia. Ale surfing nie tylko uczy cię cierpliwości czy nietrwałości, ale także przekształca cię w bardziej świadomego człowieka, w tym przypadku mówię o naszym zewnętrznym krajobrazie, byciu bardziej świadomym wobec planety, by bardziej i lepiej dbać o nasze oceany, nasze plaże, by działać bardziej zrównoważenie i szanować wszystkie życia i różne sposoby życia na tej planecie, wszystko jest połączone, wszyscy jesteśmy jednym.
HJak i dlaczego yzacząłeś ćwiczyć jogę?
To było w 2013 roku, kiedy po raz pierwszy dowiedziałam się o jodze, dzięki Alicii (@alirayoga), która była moją pierwszą nauczycielką. Na początku był to dla mnie po prostu nowy sposób poruszania się, ćwiczenia, szansa na poznanie różnych odcinków i uzyskanie mobilności. Głębsza strona filozofii i aspekty związane ze stylem życia nie były jeszcze tak naprawdę na moim radarze - to nie była wielka rzecz tutaj, w południowej Hiszpanii. Dotarcie tutaj zajęło trochę więcej czasu, chyba nawet dużo więcej. Potem wszystko się zmieniło, gdy stanąłem w obliczu wyzwań związanych ze zdrowiem psychicznym, o których mówiłem wcześniej. To był moment, w którym naprawdę zacząłem zanurzać się głębiej. Powrót na matę do jogi, co najmniej dwa razy dziennie, długie praktyki, pozwalanie mojemu ciału wyrażać siebie, poruszać się i płynąć.
Następnie zacząłem badać, czytać więcej o tych tradycjach i kulturach, odkrywać uważność, medytację, pranajamę / pracę z oddechem, a także całą fascynującą naukę stojącą za naszym połączeniem umysł-ciało. Stało się to tak potężnym narzędziem do samopoznania i uzdrawiania. Zrozumienie, jak wszystko ze sobą współpracuje - mózg, ciało i układ nerwowy - pomogło mi poradzić sobie w tych trudnych chwilach i ostatecznie znaleźć drogę powrotną do siebie. Nie byłoby mnie tu dzisiaj, gdyby nie joga. Teraz to pragnienie dzielenia się tym, czego się nauczyłam i co pomogło mi innym, wspierania ich, podnoszenia na duchu i wzmacniania ich w ich własnych podróżach, napędza moją pasję do kontynuowania i uczenia się każdego dnia.
Dlaczego zaczęłaś uczyć? Czy możesz opisać swoje podejście do nauczania jogi?
Kiedy dołączyłem do mojego pierwszego szkolenia dla nauczycieli, początkowo nie chodziło mi o nauczanie. Był to kolejny krok w mojej podróży samopoznania, czysta ciekawość pogłębienia mojej praktyki i połączenia się z nią na głębszym poziomie. Gdy szkolenie dobiegało końca, coś w mojej głowie kliknęło. Wchodząc na matę, aby prowadzić, co było właściwie medytacją, a nie praktyką ruchową. Po raz pierwszy w życiu. Dzięki Ricardo i Indrze, nauczycielom, ponieważ zaprosili mnie przed grupę, abym spróbował jako pierwszy. Powiedzieli, że widzą we mnie iskrę, więc wrzucili mnie do ognia, wierząc, że mam historię, którą mogę się podzielić. Myślę, że właśnie dlatego potrzebujemy mentorów i przewodników w naszym życiu. Potrafią dostrzec w nas rzeczy, których my nie widzimy lub nie chcemy widzieć. Dzielenie się moim osobistym doświadczeniem i transformującą mocą jogi i praktyk uważności z innymi stało się po prostu powołaniem. Po tym, jak byłem świadkiem zmian, jakie przyniosły one w moim życiu, wyprowadzając mnie z ciemności i przywracając do życia, obudziła się we mnie pasja do dzielenia się moją historią i prowadzenia innych na ich własnych ścieżkach. To doświadczenie, z medytacją u podstaw, nadal kształtuje moją filozofię nauczania.
Opisałbym moje podejście do nauczania jako autentyczne, ugruntowane, z nowoczesną perspektywą i otwartym umysłem. Moim zamiarem jest zawsze stworzenie bezpiecznej przestrzeni, która z łatwością wprowadza ludzkie serca. Duchowe, bez bycia mistycznym. Uważam, że naprawdę ważne jest rozróżnienie tych dwóch rzeczy, które tak często są mylone. Piękno jogi tkwi w jej praktyczności, a ja uwielbiam demistyfikować ją za pomocą naukowego obiektywu. Chodzi o wykorzystanie tego, co już mamy w sobie, używając wszystkich tych narzędzi, które mamy dosłownie na wyciągnięcie ręki, w naszych ciałach, aby kultywować mądrość, życzliwość i współczucie - cechy, których nasz świat rozpaczliwie potrzebuje.
HJak ma praktyka jogi pomogła lub zmieniła twój surfing?
Joga z pewnością odmieniła mój surfing. Mobilność, którą zyskałem przez lata, przekłada się bezpośrednio na możliwość płynnego poruszania się w wodzie, ale także poza nią. Korzyści te wykraczają daleko poza sferę fizyczną. Joga zwiększyła moją świadomość ciała i umysłu, a zwłaszcza propriocepcję. To jak posiadanie wewnętrznej mapy mojego ciała - mogę poczuć, jak różne części łączą się, wyrównują i współpracują ze sobą, aby znaleźć optymalną wydajność, a także regenerację.
Te korzyści i świadomość są również związane z moim oddechem. Stał się on moją kotwicą w wodzie. Dzięki różnym technikom oddechowym jestem skupiony i skoncentrowany, niezależnie od tego, czy wiosłuję na dużą sesję, czy uspokajam nerwy w zatłoczonym składzie. To naprawdę pomaga mi pozostać uziemionym i odbijać się, gdy sprawy stają się trudne, takie jak wycieranie się lub uczucie przytłoczenia konkurencją.
Tak więc przyjaciele, duże fale, zatłoczone składy, konflikty wodne (miejmy nadzieję, że nie te ostatnie) - joga może pomóc ci zachować spokój i koncentrację, bez względu na sytuację.
Jakiej rady udzieliłbyś surferom na temat rozpoczęcia jogi?
Bądź ciekawy, próbuj różnych rzeczy, różnych stylów, nie zamykaj się zbyt wcześnie. Wszyscy wiemy, że rozciąganie po surfingu jest niesamowite, ale joga oferuje znacznie więcej. Pogłębia elastyczność, buduje siłę rdzenia dla mocy wiosłowania i poprawia równowagę. Będziesz bardziej świadomy swoich ruchów, co poprawi twoją technikę surfowania i pewność siebie. Joga buduje tak ważne połączenie umysłu i ciała, które wpływa na całe nasze życie, zarówno w wodzie, jak i poza nią. Dzięki niej stajemy się bardziej zrównoważeni, skoncentrowani i uspokojeni - zarówno na falach, jak i w życiu codziennym. Joga i surfing mają po prostu naturalne połączenie, rytm, sposób bycia obecnym w danej chwili. Możesz jeszcze tego nie widzieć, ale zaufaj mi, to tam jest. Połączmy się i odkryjmy to połączenie razem, jedna fala na raz.
Jakieś rady dla mężczyzn dotyczące jogi?
Uwielbiam ten temat, to zawsze taka interesująca rozmowa. Będąc młodym mężczyzną, który od jakiegoś czasu jest w świecie jogi, medytacji lub jakichkolwiek praktyk duchowych. Myślę, że jest to coś, o czym należy mówić więcej. Bądźmy szczerzy, świat jogi może wydawać się zdominowany przez kobiety. Ale uwierz mi, jest cała ekipa facetów, którzy czerpią z tego korzyści. Chodzi o to, aby się otworzyć, a nie popisywać. Martwisz się o bycie ocenianym? Wszyscy gdzieś zaczynamy. Joga to nie zawody, to podróż. Więc tak, większość zajęć jogi jest pełna kobiet, i co z tego? To nie znaczy, że to nie jest dla ciebie. Chodzi mi o to, że my, jako mężczyźni, nie myślimy, że potrzebujemy tych rzeczy, ale w głębi duszy po prostu boimy się otworzyć, podzielić się naszymi prawdziwymi twarzami, naszą wrażliwością lub po prostu odsłonić się w sytuacji, której nie kontrolujemy, lub gdzie możemy zobaczyć, że ludzie robią "lepiej" niż my, lub myśląc, że ludzie patrzą na nas robiących to "gorzej". Wszyscy mamy niepewność, ale na macie zostawiamy nasze ego za drzwiami, nikogo nie obchodzi, że nie możesz stanąć na rękach lub dotknąć stóp. Musimy zdać sobie sprawę, że nie chodzi tylko o to, by wyglądać bardziej macho, czasy się zmieniły. Wrażliwość to nowa siła. Chodzi o wspieranie i podnoszenie się nawzajem, ponieważ pod koniec dnia to wszystko, co mamy, siebie nawzajem, jako kolektyw. Myślę więc, że powinniśmy naprawdę starać się więcej pokazywać, więcej dzielić. Ponieważ nie jest to praca, którą wykonujemy wyłącznie dla siebie, to praca, którą wykonujemy dla każdej innej osoby, którą napotykamy w naszym życiu, aby być lepszymi dla wszystkich.
Opowiedz nam trochę o swoich ulubionych miejscach w El Cadiz i El Palmar.
Nigdy nie zmieniłbym miejsca, z którego pochodzę. Mój dom zajmuje szczególne miejsce w moim sercu, a przez ostatnie kilka lat niesamowicie było obserwować, jak rozwija się tu kwitnąca świadoma społeczność! Nasze plaże są oszałamiające, miasta, jedzenie, oczywiście, ale także ludzie tutaj są po prostu inni, tak zabawni, otwarci i życzliwi. Żyjemy w innym rytmie. To, co naprawdę mnie ekscytuje, to zmiana w kierunku bardziej uważnego sposobu życia, teraz można znaleźć więcej spotkań i wydarzeń poświęconych tym tematom niż kiedykolwiek wcześniej.
Nie zawsze tak było. Znalezienie poczucia wspólnoty dla osób zainteresowanych alternatywnymi praktykami było kiedyś wyzwaniem. Ale teraz przez El Palmar, Vejer i Caños oraz cały obszar Kadyksu przepływa piękna energia. To wspólny wysiłek - zarówno miejscowi, jak i zimowi mieszkańcy / podróżnicy przyczyniają się do tej pozytywnej zmiany.
Doskonałym przykładem jest La Posada del Té (@laposadadeltea). To piękne, przytulne miejsce prowadzone przez moją drogą przyjaciółkę Amaię to nie tylko świetne miejsce na filiżankę herbaty lub zjedzenie najsmaczniejszych wegańskich brunchów i ciast, to przestrzeń, w której można wyjść poza światowy hałas. Amaia, ze swoją słodką i życzliwą duszą, z miłością stworzyła społeczność wokół herbaty, uważnego jedzenia, spokoju i ogólnego zdrowia. Możesz tu znaleźć praktyki medytacyjne, warsztaty herbaciane i kulinarne, wydarzenia kulturalne lub po prostu połączyć się z ludźmi, którzy podzielają twoją pasję do uważnego połączenia przy filiżance herbaty lub kawałku jej wspaniałych ciastek matcha.
Innym miejscem, do którego warto się udać, jest A-Frame (@aframe_elpalmar), w El Palmar, prowadzone przez Katrin i Arne, niemiecką parę, która przeprowadziła się tutaj około 20 lat temu, stworzyli świadomie zarządzany obóz surfingowy ze sklepem surfingowym, w którym kiedyś z nimi pracowałem. Naprawdę doceniam ich oboje i zawsze będę wdzięczny za to, jak uprzejmie mnie traktowali, a także za wszystkich przyjaciół i znajomości, które tam nawiązałem. To doprowadziło mnie do nauczania w ich pięknym Yoga House, białym drewnianym domu, tuż przed oceanem, z oszałamiającymi widokami, możesz zobaczyć fale podczas ćwiczeń, a nawet zobaczyć zachód słońca. Tam łączymy się i dzielimy naszymi praktykami z naszymi uczniami.
Dzięki tym wydarzeniom i spotkaniom poznałam wielu niesamowitych przyjaciół z całego świata. Uczymy się od siebie nawzajem, dzielimy się doświadczeniami i wspólnie tworzymy bardziej podnoszącą na duchu scenę kulturową. To jest dla mnie esencja życia - połączenie, otwarte serca i wspieranie pozytywnej, spokojnej atmosfery i inspirującego środowiska. Zawsze powtarzam, że jesteśmy tutaj, aby sobie pomagać i inspirować się nawzajem.
Co będzie następne?
Obecnie skupiam całą swoją energię i serce na budowaniu kariery nauczyciela i trenera. Odejście z poprzedniej pracy było skokiem wiary, ale pozwoliło mi w pełni poświęcić się tej ścieżce. Głęboko wierzę w siebie i w to, co mam do przekazania światu. Spójrzmy prawdzie w oczy - wyjście ze strefy komfortu i podążanie za swoją pasją nie zawsze jest łatwe. Koledzy nauczyciele, którzy to czytają, prawdopodobnie rozumieją te wyzwania. Ale nagrody znacznie przewyższają trudności! Bycie skomplikowanym nie powstrzymuje nas przed walką pod prąd i pokonywaniem wszystkich wyzwań, przed którymi stoimy. Kochamy to życie, kochamy dzielić się naszą energią, doświadczeniami i mądrością z resztą świata i widzieć, jak czerpią te same korzyści, które pomagają nam od dawna. To powołanie, wezwanie. Nie uczymy jogi czy medytacji tylko po to, by coś robić i zarabiać, gdybyśmy tego chcieli, wybralibyśmy inną ścieżkę z pewnymi stałymi lub łatwymi warunkami. Więc teraz skupiam się na tworzeniu warsztatów, aby móc dzielić się wszystkim, czego nauczyłem się przez lata badań i praktyki, a także tworzyć odosobnienia i doświadczenia. Wszystko to podczas przemieszczania się po całym świecie, znajdując połączenia z podobnie myślącymi ludźmi, nawet nie patrząc, życie wciąż zaskakuje mnie tak niesamowitą współpracą, jak ta z tobą, Manduka. Tak więc dla Ciebie, który to czytasz, nadszedł czas, aby połączyć się i tworzyć razem! Wiesz, gdzie mnie teraz znaleźć, prawda? Zróbmy razem różnicę. Niezależnie od tego, czy jesteś nauczycielem, trenerem, czy kimś, kto szuka nauczyciela z otwartym sercem i otwartym umysłem, nadszedł czas, aby podnieść się nawzajem. Świat potrzebuje więcej ludzi takich jak my, wspierających się nawzajem i pracujących razem.
A jeśli jesteś właścicielem przestrzeni odosobnieniowej lub szukasz nauczyciela z pasją i otwartym umysłem, chciałbym usłyszeć od ciebie! W 2022 roku miałam niesamowite doświadczenie nauczania na Malediwach, był to mój pierwszy i jedyny raz poza Europą. Z niecierpliwością czekam na kolejną szansę, podróżowanie i odkrywanie nowych kultur to marzenie, które chciałbym dalej realizować.
Widzieliśmy, że masz markę odzieżową ze swoim bratem - możesz nam o tym opowiedzieć?
Nasza marka odzieżowa, Arrecife (@arrecifesurfco), co po hiszpańsku oznacza "rafę", to projekt z dużym potencjałem. Mój brat Javier (@javilavilla) uruchomił go, gdy byłem za granicą, a ja dołączyłem do niego zaraz po powrocie. Jesteśmy nie tylko braćmi, ale i najlepszymi przyjaciółmi. Będąc zaledwie rok od siebie, dorastaliśmy razem surfując, poruszając się w tych samych kręgach i budując nierozerwalną więź. Ciężko pracująca mentalność mojego brata doskonale uzupełnia moją kreatywność, czyniąc z nas silny zespół. Ta wspólna pasja do surfingu, oceanu i tworzenia czegoś znaczącego jest siłą napędową Arrecife.
Obecnie budujemy fundamenty cegła po cegle. Widzieliśmy niesamowite wsparcie i sprzedaż, nawet przy ograniczonym czasie, jaki możemy poświęcić. To świadectwo niesamowitej społeczności, którą stworzyliśmy! Dziękujemy wszystkim, którzy wspierają i reprezentują Arrecife!
Życie może być balansem, a skupienie całej naszej energii na Arrecife po prostu nie jest w tej chwili możliwe. Ale oto ekscytująca część: mamy jasną wizję przyszłości Arrecife. Gdy będziemy gotowi poświęcić więcej zasobów, będziemy naciskać na Arrecife, aby na wyższy poziom. Mamy potencjał i wsparcie naszych pracowników.
W międzyczasie jesteśmy zaangażowani w pielęgnowanie naszej społeczności, która tak bardzo nas wspiera. Bądź na bieżąco - mamy dla Ciebie kilka ekscytujących rzeczy w przygotowaniu!
Czy chciałbyś podzielić się czymś jeszcze ze społecznością?
Przesłanie do całej społeczności jogi, do moich kolegów nauczycieli jogi: zmieńmy narrację, zostawiając za sobą idealne pozy na Instagramie i pokażmy prawdziwych nas. Wszyscy jesteśmy tutaj uczniami, uczymy się i rozwijamy. Wszyscy jesteśmy na własnej drodze, a wzajemne celebrowanie postępów sprawia, że joga jest tak potężną społecznością. Świat jogi ewoluuje i nadszedł czas, aby przełamać bariery. Przełóżmy te tradycje na coś, co rezonuje z naszym współczesnym życiem. Nie chodzi o porzucenie korzeni, ale o uczynienie ich istotnymi dla dzisiejszych mężczyzn i kobiet, dla nas wszystkich.
Nawiąż kontakt z Danielem
Śledź Daniel na Instagram lub połącz się z nim tutaj!
Posłuchaj
Oglądaj